dla wytrwałych

027. update

Minęło 10 lat, a widzę, że czasami ktoś tu jeszcze zagląda. Bardzo miło mi się czytało te komentarze. Niestety, Surowicy nigdy nie dokończył...

surowica

Informacje ogólne

Czas: od ok. 1926 do ok. 1939
Miejsce: Polska
Gatunek: obyczaj/dramat/romans
Czas powstania: maj 2011
Przewidywalna ilość rozdziałów: ok. 40
Aktualnie piszę: 22. rozdział



Opis

Lata 30. XX wieku, niewielki dworek na jednej z polskich wsi. Emilka jest młodą, naiwną dziewczyną, niepozbawioną wad i umiejętności podejmowania niewłaściwych decyzji. Przez jej życie przewija się starszy od niej o piętnaście lat mężczyzna, który początkowo jedynie ją odpycha, z czasem jednak wzbudza coraz głębszą, niemalże obsesyjną ciekawość. Historia o człowieku i jego skłonności do popełniania błędów, o motywacji do zbrodni i potrzebie bycia kochanym, o odnajdowaniu czystego, skrystalizowanego ja i poszukiwaniu prawdy w gąszczu pogłosek, podejrzeń i kłamstw. Zapraszam do lektury.


Geneza Surowicy

Ciężko mi jednoznacznie określić genezę tego opowiadania. Na ukształtowanie tej historii do tej formy, jaką przybrała teraz, wpłynęło wiele czynników, zarówno moje zainteresowania, jak i chwilowe inspiracje oraz wiele innych.
Na początek warto wspomnieć, że jestem ogromną fanką Trylogii Sienkiewicza. Nie będę ukrywać, że to, co mnie najbardziej w tych powieściach pociąga, to niejednoznaczni bohaterowie, głównie negatywni. Uwielbiam postać Jurko Bohuna, dla mnie - kwintesencji mężczyzny, czarnego, chociaż wielowymiarowego charakteru. Być może echo jego osobowości odnajdziecie w głównym bohaterze Surowicy. Nie mogę jednak powiedzieć, by moim celem było powielenie postaci gwałtownego, odważnego Kozaka o tak ogromnej potrzebie kochania... Iwan jest w tym opowiadaniu zlepkiem moich marzeń o mężczyźnie mojego życia, postacią wykreowaną na podstawie wszystkich moich dotychczasowych fascynacji, być może dosyć specyficznych, jednak nie potrafię się ich wyprzeć. Nie będę ukrywać, że pociągają mnie inteligentni, tajemniczy, aroganccy gwałtownicy, którzy pod twardą skorupą sarkazmu i cynizmu skrywają coś znacznie, znacznie ciekawszego. Nie uznaję postaci płaskich, jednakowo złych lub absolutnie dobrych. Mam nadzieję, że dobrze oddaję to w tym opowiadaniu, gdyż to jest moim celem. 
Nieco bardziej bezpośrednim czynnikiem, który wpłynął na napisanie przeze mnie Surowicy, jest mój ulubiony serial Czas Honoru, który zachęcił mnie do zainteresowania bardziej sprecyzowanym okresem historycznym niż "trochę dawno". Pozwoliło mi to na wykreowanie jakiejś swojej wizji świata minionego, świata sprzed okresu triumfu kultury masowej i wszechogarniającej globalizacji. Chociaż początkowo pociągał mnie głównie okres samej wojny, która wydawała mi się być bardzo pięknym okresem dla naszej ojczyzny, z czasem zaczęłam rozumieć, że przeszłość to nie tylko podniosłe ofiary, bohaterskie zamachy i sprawdzian dla sprytu. Powoli zaczęłam postrzegać wojnę jako brutalny sposób na przerwanie naprawdę ciekawego, ważnego dla nas okresu w historii. Wojna nie wzięła się znikąd, nikt także nie urodził się do tego, by w niej zginąć. Chciałam nadać tym bohaterom cechy takie, jakie widzimy dzisiaj w naszym społeczeństwie; bardzo zależy mi na pokazaniu człowieczeństwa, zarówno jego dobrych, jak i złych stron. Do wykreowania tego wszystkiego przyczyniły się także takie filmy jak Pokuta na podstawie książki Iana McEwana, Jutro idziemy do kina, Pamiętnik czy Dzieci swinga (i wiele innych). 
Bezpośrednią inspiracją do napisania Surowicy była nieprzymuszona lektura Granicy Zofii Nałkowskiej. Początkowo pierwszy rozdział był znacznie trudniejszy w lekturze, niż jego aktualna wersja. Gdy powstawał rok temu, byłam jeszcze świeżo przytłoczona nastrojem powieści i przelałam te uczucia na to opowiadanie. Chciałam stworzyć coś nieco cięższego, niż to, co aktualnie macie przed sobą. Teraz patrzę na Surowicę jako na połączenie obyczaju, romansu, kryminału, sielanki, dramatu psychologicznego oraz wiele innych. Być może dlatego, że jest to opowieść o życiu; nie ma tu konkretnego wątku, a w nasze życie, jak wiadomo, to nie tylko sielanka, nie tylko dramat i nie tylko romans, ale zbiór wielu różnych chwil, wielu różnych wydarzeń o różnym charakterze. 
Na to opowiadanie wpłynęły także książki Jane Austen, której zawdzięczam ogólną znajomość etykiety oraz codziennego życia dworku na wsi, a także powieści Agaty Christie, która rozpaliła we mnie miłość do kryminałów, i serial 1920. Wojna i miłość oraz wiele innych czynników, w mniejszym już stopniu. 

Geneza tytułu

Słowo surowica ma dwa znaczenia: z dziedziny anatomii oraz potoczne, z punktu widzenia biologii uznawane za niepoprawne. Surowica to inaczej płyny surowicze, zbliżone swoim składem do osocza krwi. Natomiast kiedyś oznaczało substancję mającą zastosowanie po np. ukąszeniu węża, aby nie doprowadzić do zakażenia i zapobiec śmierci lub poważnym uszkodzeniu tkanek. 
Na razie nie będę zdradzać, jakie powiązanie ma tytuł z fabułą opowiadania z oczywistych powodów - przyjdzie na to czas. Powiem tylko, że odnosi się on zdecydowanie bardziej do drugiego znaczenia tego okropnego, surowo brzmiącego słowa.

Korekta (rozdziały 0-7)


Korektą moich prac zajmuje się moje znajoma z pewnego forum literackiego o pseudonimie Dzwoneczek. To jej zawdzięczam zredukowanie w opowiadaniu ilości błędów składniowych (i innych także), które zdarza mi się popełnić przez moją skłonność do tworzenia tzw. zdań-kolosów.

4 komentarze:

  1. Szczerze mówiąc, nie przepadam za bardzo za spisami bohaterów fikcyjnych. U mnie to trochę inna sprawa, bo większość to bohaterowie kreowani na podstawie konkretnych postaci historycznych. Dlatego uznałam, że warto o nich cokolwiek wiedzieć, zanim zacznie się czytać moje opowiadanie. Ale oczywiście nie jestem obrażona ;) Nie rozumiem tylko, po co to u Ciebie, skoro, jak sama uznałaś, jest to niepotrzebny spoiler.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiąc, że "kradnę", bardziej miałam na myśli sam zamysł, nie jego formę, bo jak widać, nieco się różni nie tylko z wyglądu, ale też sposobu zawierania informacji. Doszłam do wniosku, że może się komuś zwyczajnie przydać (mi zresztą też, bo chociaż znam w większości swoje opowiadanie na pamięć, czasami chcę wrócić do konkretnej postaci i taki sposób wyszukiwania by mi pomógł). To samo tyczy się czytelnika... Rozdziałów będzie dużo i czasami będą między nimi spore odcinki czasowe, a ja nie mam zamiaru za każdym razem przypominać czyjejś biografii, tak samo mijałoby się z celem czytanie całego opowiadania od nowa w poszukiwaniu informacji. Dlatego takie odnośniki są, moim zdaniem, przydatne. :)

      Usuń
  2. Nie tylko spis bohaterów, ale i cała podstrona jest bardzo przydatna. Uwielbiam czytać tekst i zastanawiać się, jakie elementy wpłynęły na jego powstanie, a gdy zdarza się, że mogę zweryfikować swoje domysły i porównać z osobistą deklaracją autora odnośnie genezy i inspiracji, sprawia mi to dużo radości. Sama zaspokajam nie tylko swoją ciekawość, ale mogę dowiedzieć się o źródłach i sama z nich skorzystać, jeśli mnie zaciekawią. W dodatku gratuluję dbałości o bloga wraz z podstronami - troska o blogowe dodatki nigdy nie była moją mocną stroną, więc bardzo Cię podziwiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i cieszę się, że ktokolwiek to przeczytał :D

      Usuń

Nad ranem

Śpisz jeszcze... Na twych rzęsach — skra drobna poranku.
Strachy śnią się twej dłoni — bo i drga i pała.
Oddychaj tak — bez końca. Czaruj — bez ustanku.
Kocham oddech twej piersi, ruch śpiącego ciała.

Ileż lat już minęło od pierwszej pieszczoty?
Ile dni od ostatniej upływa niedoli?
Co nas wczoraj — smuciło? Co jutro — zaboli?
I czy zabraknie nam kiedyś do szczęścia ochoty?

Przyjdzie noc o źrenicach zaświatowo łanich
I spojrzy — i zabije... Polegniem — snem czynni...
Jak to? Więc musim umrzeć tak samo jak inni?
Jak ci — choćby z przeciwka?... Pomódlmy się za nich...

Bolesław Leśmian, Nad ranem