dla wytrwałych

027. update

Minęło 10 lat, a widzę, że czasami ktoś tu jeszcze zagląda. Bardzo miło mi się czytało te komentarze. Niestety, Surowicy nigdy nie dokończył...

26 grudnia 2013

026. halo?

jest tu jeszcze ktoś? mam dla Was pewną ankietę, o której wypełnienie prosiłabym każdego czytelnika. pozdrawiam Was wszystkich, o ile jeszcze tu jeteście ;)

12 komentarzy:

  1. Oczywiście, ze tak :) Czekam cierpliwie aż coś dodasz ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, jaki ekspresowy odzew! aż miło :)
      nic nie obiecuję, ale rozważam rozważam ;) surowicę niestety mam... na zepsutym komputerze, więc tkwię w martwym punkcie od naprawdę długiego czasu, ale coś na to poradzę. pozdrawiam :)

      Usuń
    2. przecież mówiłam ci, że lubię twoje opowiadania, stąd masz ekspresową odpowiedzieć ;)

      Usuń
    3. Hej, zagłosowałam w ankiecie! Osobiście zaglądam tu od czasu do czasu. Brakuje mi Twoich opowiadań. Ciągle wracam do miniaturka Róża, róże i biały królik. Była piękna i pragnęłabym więcej takich klimatów wojennych i nie tylko. Zresztą lubiłam też Surowicę. Emilka i Antek, to jest to! Pisz dalej, kochaneczko. Muszę Ci też powiedzieć, że sama napisałam coś w tematyce II wojny światowej... Zajrzysz do mnie? Wpis z 26 listopada. Zapraszam serdecznie! I czekam na nowości u Ciebie...

      Usuń
    4. PS. Muszę to jeszcze koniecznie dopisać, bo chciałabym, żebyś o tym wiedziała. Dodałam Cię do obserwowanych i polecanych witryn u mnie na blogu.. Poleciłam też kilku znajomym osobom Twoje opowiadania z zastrzeżeniem, że tymczasowo nie ma aktualizacji. Obyś to przeczytała i przy okazji zajrzała do mnie. Niedługo pojawi się kontynuacja mojej wojennej miniaturki. To chyba tyle, Pozdrawiam Cię.

      Usuń
  2. Witam, przepraszam że zawracam twoją uwagę, lecz mam wrażenie że o mnie zapomniałaś. Mogła byś odesłać mi wiadomość mailem?
    Kathy

    OdpowiedzUsuń
  3. ROZDZIAŁ 14 - ABDUCTION
    ,,Za to on wyjął coś za swoich pleców i wymierzył w moją stronę. W tym momencie moje serce przyśpieszyło bicie, waliło jak szalone."
    http://never-go-away.blogspot.com/2014/05/rozdzia-14.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpadłam tutaj przez przypadek i muszę zatrzymać się na dłużej! Dodaję do obserwowanych i do linków :* Wypowiem się o całości jak skończę czytać!

    Pozdrawiam! :*

    http://artystyczny-zawrot-szczescia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. halo, ja tęsknię! będziesz coś jeszcze publikowała? bo czekam rok i doczekać się nie mogę

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj :)

    Właśnie zaczynam moją przygodę z publikowaniem swojej twórczości pisarskiej w formie bloga. Byłoby mi niezmiernie miło, gdybyś na niego zerknęła :)

    http://sarah-bandet.blogspot.com/p/strefa-czytania.html

    Przepraszam za spam, ale chwilowo nie mam innego pomysłu na promowanie bloga jak tylko zostawianie komentarzy...

    W wolnej chwili chętnie wrócę i przeczytam twoje historie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wciąż tu zaglądam...wciąż czekam... co z surowicą? 💔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. umarło... może kiedyś dokończę - póki co myślę nad stworzeniem czegoś nowego, bardziej na poważnie, chciałabym oczywiście to wydać - ale jak to wyjdzie to zobaczymy. Dm znać tutaj jeśli kiedyś mi się uda. Miło wiedzieć że ktoś jeszcze pamięta... Dziękuję :)

      Usuń

Nad ranem

Śpisz jeszcze... Na twych rzęsach — skra drobna poranku.
Strachy śnią się twej dłoni — bo i drga i pała.
Oddychaj tak — bez końca. Czaruj — bez ustanku.
Kocham oddech twej piersi, ruch śpiącego ciała.

Ileż lat już minęło od pierwszej pieszczoty?
Ile dni od ostatniej upływa niedoli?
Co nas wczoraj — smuciło? Co jutro — zaboli?
I czy zabraknie nam kiedyś do szczęścia ochoty?

Przyjdzie noc o źrenicach zaświatowo łanich
I spojrzy — i zabije... Polegniem — snem czynni...
Jak to? Więc musim umrzeć tak samo jak inni?
Jak ci — choćby z przeciwka?... Pomódlmy się za nich...

Bolesław Leśmian, Nad ranem